Kiedy dziecko jest agresywne
Kiedy dziecko jest agresywne
Trzy, cztery razy w ciągu godziny dochodzi w oddziale przedszkolnym oraz w szkole podstawowej do agresywnych konfrontacji, które są najczęściej zaskakująco krótkie, trwają na ogół tylko 24 sekundy! Potem większość konfliktów rzeczywiście mija i zostaje zapomnianych. Ale nie wszystkie. Niektóre z nich są natarczywe, długotrwałe i z niemiłym posmakiem – nie tylko dla bezpośrednich uczestników danego konfliktu.
Agresywne starcia mogą mieć bardzo różny charakter. Jeśli podzielimy je na cztery grupy,
wtedy dostrzeżemy pewien porządek.
- Agresja fizyczna: dochodzi do bójki, w czasie której może zostać wykorzystany cały
repertuar walki z „bronią” i bez niej. Jest to fizyczny atak z całym impetem, albo tylko
chwilowa obrona. Często różnica zdań staje się wystarczającym powodem do walki.
- Agresja werbalna: konfrontacja słowna, której skutek i społeczny brak akceptacji
często są niedoceniane, ale która w swojej trafności i wyrazistości może równie
dotkliwie ranić.
- Agresja pośrednia lub cicha: ktoś prowokacyjnie wyłącza się z komunikacji, poprzez
świadome ignorowanie i przesadnie wyraźny brak zainteresowania sygnalizuje swoją
antypatię oraz wzbrania się przed społecznym kontaktem. Jest to dość skomplikowane, ale bez trudu opanowywane jest już przez najmłodsze dzieci. Jest to
forma agresji, której wpływ na wywoływanie złości u innych niedoceniany jest z
powodu swoje pozornie nieszkodliwej formy.
- Agresja relacji: poprzez negatywne wypowiedzi bezpośrednio do, lub też pośrednio o
ofierze, nadszarpnięte zostają stosunki dziecka z jego rówieśnikami, lub jego
odczuwanie społecznej przynależności i akceptacji.
U dzieci w wieku przedszkolnym w każdym prawie przypadku zachowanie agresywne jest
Sygnałem, że znajduje się ono w sytuacji, w której samo nie umie sobie poradzić. Dziecko
staje się agresywne zazwyczaj wtedy, kiedy jest zazdrosne, czuje się skrzywdzone i
niezrozumiane, czasami również wtedy, kiedy chce zwrócić na siebie uwagę. Taka reakcja po
prostu chwilowo zmniejsza niepokój, który tkwi w dziecku.
Warunkiem skutecznego zapobiegania i terapii agresji jest uwzględnienie jej powstawania
oraz dostosowanie do niej odpowiednich środków oddziaływania pedagogicznego. Wymaga
to dokonania diagnozy oraz określenie genezy agresywnego zachowania się dziecka.
Profilaktyka przyczyniająca się do eliminacji lub ograniczenia agresji powinna obejmować
jednocześnie dwie płaszczyzny: oddziaływania pedagogiczne na terenie placówki oświatowej
oraz pedagogizację rodziny połączoną ze ścisłą współpracą z najbliższym środowiskiem
dziecka.
RADY DLA RODZICÓW
Aby poradzić sobie z dziecięcą agresją, nie wystarczy występować jedynie przeciw
napadom złości dziecka. Naszym podstawowym zadaniem jest usunięcie przyczyny
agresywności naszego dziecka. Szczególna rola w tym zadaniu przypada rodzinie. Przede
wszystkim chodzi o to, aby dziecko nie miało w rodzinie żadnych agresywnych wzorców,
które mogłoby naśladować. Zwróćmy uwagę na to, jak często krzyczymy na dziecko. Czy
udaje nam się w trudnych sytuacjach opanować? Musimy postarać się zapewnić dziecku
spokojną, pełną zrozumienia atmosferę. Dziecko musi się poczuć w pełni akceptowane, musi
stać się pełnoprawnym członkiem rodziny, którego pomocy potrzebują rodzice.
Jak należy więc reagować na agresywne zachowania dziecka? Jeśli krzyczymy na dziecko
lub je karzemy nie spotkamy się ze zrozumieniem z jego strony. Dziecko utwierdza się tylko
dodatkowo w swojej negatywnej postawie: „Nikt mnie nie lubi! Nikt mnie nie rozumie!” w
ten sposób osiągamy efekt odwrotny do zamierzonego - dziecko staje się uparte i
odreagowuje swoje rozczarowanie w formie agresji.
Perswazja również wiele nie pomoże. Dziecko bowiem dojdzie do wniosku, że jego
agresywne zachowanie zwraca na nie uwagę dorosłych, na której dziecku przecież bardzo
zależy. Tym samym zostaje ono za swoje agresywne zachowanie nagrodzone. W tej sytuacji
przytaczane przez rodziców argumenty, bez względu na ich formę, nie będą przez dziecko
przyjmowane i nie wywołają żadnego skutku.
Jak zatem reagować na agresywne zachowanie dziecka?
Po pierwsze – agresywne zachowania dziecka powinny być ignorowane; musimy
Udawać, że ich nie dostrzegamy. W sytuacji, w której powstaje niebezpieczeństwo, że dziecko sobie lub innej osobie może zrobić krzywdę, czy też może zniszczyć jakąś rzecz, należy je bezzwłocznie odseparować. Powinniśmy je spokojnie, ale stanowczo i bez słowa, zabrać ze „strefy niebezpieczeństwa”. Następnie możemy mu krótko wyjaśnić: „Kiedy się uspokoisz, będziemy mogli znowu być razem”. W żadnym jednak wypadku nie wolno dziecka zamykać!
Powinno jedynie zostać odsunięte od miejsca, w którym zaistniała niebezpieczna sytuacja.
Jeżeli uda nam się zignorować dalsze agresywne zachowanie dziecka, byłoby dobrze pozostać razem z nim. W ten sposób będziemy mogli, kiedy dziecko już się uspokoi, natychmiast okazać mu swoje zainteresowanie. Takie napady złości u dziecka mogą trwać stosunkowo długo. Należy zatem uzbroić się w cierpliwość.
Po drugie – wzmacniać każde akceptowane przez nas, pozytywne zachowanie dziecka.
Wielu rodziców popełnia błąd dostrzegając tylko niepożądane, negatywne zachowanie
dziecka. Często sprawia im trudność docenienie jego właściwych, pozytywnych postaw, czyli
po prostu chwalić dziecko. Dzięki pochwale można dziecko (podobnie jak i dorosłego)
znacznie skuteczniej skierować na drogę właściwego zachowania niż przez krytykę. Dobrym,
sprawdzonym sposobem na nauczenie się dostrzegania pozytywnego zachowania dziecka jest
założenie specjalnego zeszytu, w którym rodzice zapisywaliby codziennie uwagi o
właściwych zachowaniach dziecka – czyli pochwał. Nie można w nim w żadnym razie
zawierać jakichkolwiek krytycznych uwag o negatywnej postawie dziecka, nawet jeśli takowa
wystąpi. Przykładowy wpis w takim zeszycie mógłby wyglądać następująco: „Cieszę się, że
mi pomogłeś w dzisiejszych zakupach. Byłeś naprawdę dzielny. Jestem zadowolona, że
opowiedziałeś mi o tym co wydarzyło się dziś w przedszkolu. Rozmowy z tobą sprawiają mi
prawdziwą przyjemność.” Każdego wieczoru przed spaniem rodzice powinni przeczytać
dziecku, co tego dnia zostało napisane w zeszycie. Te chwile powinny być pozbawione
całkowicie jakiegokolwiek napięcia, przebiegać w atmosferze spokoju. Pogłębiają one więzi
między rodzicami a dzieckiem i zapewniają dziecku poczucie bezpieczeństwa, pewności i
zaufania. Zeszyt postępów zmusza rodziców do zwrócenia większej uwagi na pozytywne
cechy dziecka. Pomaga dziecku odzyskać pewność siebie i wiarę w swoje siły. A tym samym
powoli, ale skutecznie usuwamy przyczyny wywołujące u dziecka agresywne reakcje.
PRZYKŁAD BAJKI TERAPEUTYCZNEJ DLA DZIECI PRZEJAWIAJĄCYCH
ZACHOWANIA AGRESYWNE
„Tomek i czarny kruk”.
Ortner G., Bajki na dobry sen. Poradnik dla rodziców. Warszawa, 1996.
Tomek jest zadziornym, czupurnym chłopcem. Szarpie się ze wszystkimi dziećmi, ponieważ
chce udowodnić, że jest najsilniejszy. Dzieci boją się awanturnika i schodzą mu z drogi. Tak
więc Tomek nie ma żadnych przyjaciół.
Na pytania dorosłych odpowiada niegrzecznie, a kiedy zwracają mu uwagę, zamyka się w
swoim pokoju. Po drodze rzuca na ziemię wszystko, co mu wpadnie w ręce, i głośno trzaska
drzwiami.
Pewnego dnia do pokoju chłopca wleciał przez otwarte okno czarny kruk.
Kra, kra, kra, kra, kra, kra,
Kruk ci dobrą radę da.
Wiem, że nie jesteś taki zły,
Tylko nie radzisz sobie z tym.
Nie bądź taki chmurny już
I w mój telewizor spójrz.
Kra, kra, kra, kra, kra, kra,
Kruk ci dobrą radę da.
Czarny kruk trzymał w jednej łapie malutki telewizor. Zatrzepotał trzy razy skrzydłami i w
telewizorze pokazał się obraz. Rozpoczął się film: „Mały czarny kruk i czarodziej z gór”.
Ponieważ nie mogłeś zobaczyć tego filmu, opowiem ci go.
Daleko, daleko stąd, w wysokich górach mieszkało dużo kruków. Wśród małych kruczątek
był również pewien mały czarny kruk, który wesoło bawił się z innymi kruczymi dziećmi.
Pewnego dnia jednak wszystko się zmieniło. Rodzice małego kruka musieli zbudować nowe
gniazdo. Mieli z tym dużo pracy. Cała krucza rodzina – dziadkowie – kruki, wujek – kruk,
ciocia – kruk – wszyscy pomagali im w budowie. Wszyscy byli tak zajęci pracą, że nie mogli
poświęcić zbyt dużo czasu na zabawę z małym czarnym krukiem. Denerwowało to bardzo
małego kruka. Najpierw się złościł, potem czuł się nieszczęśliwy, później rozczarowany, a w
końcu znowu zły i zniecierpliwiony. Kiedy wreszcie rodzice znaleźli trochę czasu i chcieli
małego kruka o coś zapytać, ten odpowiedział im niegrzecznie. Rodzice upomnieli go:
„Stajesz się niegrzecznym dzieckiem. Czy nie możesz być bardziej miły? Zobacz jak
Zachowują się inne małe kruki. Weź z nich przykład!”. Mały kruk usłyszawszy rodziców,
pomyślał tylko, że lubią oni inne małe kruki bardziej od niego. Zaczął więc być zazdrosny o
inne dzieci. Uderzał je swoim dziobem, a nawet wyrywał im pióra z ogona. Oczywiście inne
małe kruki nie chciały się już więcej z nim bawić i nasz bohater został zupełnie sam.
Mały kruk był przekonany, że wszyscy są przeciw niemu i że nikt go nie lubi. Hardo
powtarzał jednak: „Nikogo nie potrzebuję! Nikt nie jest mi potrzebny! Wszyscy jesteście głupi
i wstrętni! Jesteście niedobrzy dla mnie. Nie lubię was!” I tak zaczął coraz więcej i coraz
częściej spierać się i bić z innymi dziećmi oraz sprzeciwiać się dorosłym. Rodzice musieli go
ciągle upominać. Ale nic to nie pomagało. Mały kruk odsuwał się coraz bardziej od
wszystkich. Zasmuceni jego zachowaniem rodzice postanowili poprosić o radę starego
czarodzieja, który mieszkał w śnieżnych górach.
Czarodziej wysłuchał ich cierpliwie i poradził, aby przysłali małego kruka na jakiś czas do
niego. Czarodziej ze śnieżnych gór znany był w świecie zwierząt, jako dobry uzdrowiciel.
Wiele zwierząt, kiedy były zranione lub dokuczał im jakiś ból, przychodziło do niego z prośbą
o pomoc.
Tak więc mały kruk przyleciał do czarodzieja ze śnieżnych gór. Rodzice ze smutkiem
pożegnali się z nim, a mama nawet się trochę popłakała. Czarodziej przywitał uprzejmie
małego kruka, nie zwracając uwagi na jego obrażoną i chmurną minę.
„Bardzo się cieszę, że przyleciałeś do mnie. Jestem przekonany, że mogę na tobie polegać i że z pewnością pomożesz mi w mojej pracy. Myślę, że będę miał w tobie dobrego pomocnika.
Jest u mnie teraz polarny niedźwiedź, którego bardzo boli brzuch. Potrzebuję specjalnego
ziela, żeby go wyleczyć. Jeślibyś poleciał do doliny i przyniósł to ziele, bardzo byś pomógł
niedźwiedziowi. Nie jest to łatwe zadanie. Jeśli będzie ono dla ciebie zbyt trudne, zrozumiem
to. Ale wierzę w ciebie. Taki mądry i dzielny kruk na pewno sobie poradzi. Pomożesz mi?”
Mały kruk zupełnie nie wiedział co odpowiedzieć. Nie był przyzwyczajony do tego, żeby
Ktoś okazywał mu zaufanie i zlecał jakieś trudne i ważne zadanie. Zaczął się wahać i stracił pewność siebie. Odpowiedział w końcu niezbyt grzecznie: „ No dobra, niech będzie. Polecę
tam, przynajmniej nie będę się nudził”.
Czarodziej udał, że nie dostrzega niegrzecznego tonu w odpowiedzi małego kruka.
„Bardzo ci dziękuję. Cieszę się bardzo, że mi pomożesz. Wiedziałem, że mogę zawsze na Tobie polegać”.
Chociaż mały kruk nie chciał się do tego przyznać, nawet przed samym sobą, słowa
czarodzieja sprawiły mu dużą przyjemność. Szybko wzbił się w powietrze i poleciał na
poszukiwanie ziela, które miało przynieść ulgę choremu niedźwiedziowi polarnemu. Nie było
je łatwo znaleźć. Ale mały kruk cieszył się bardzo z tego, że może wykonać tak ważne zadanie
i że w końcu okazał się komuś potrzebny. Po długich poszukiwaniach znalazł wreszcie mające
uleczyć niedźwiedzia ziele i szybko poleciał z powrotem.
Czarodziej bardzo się ucieszył, kiedy zobaczył małego kruka z zielem. Wkrótce też, dzięki
pomocy małego kruka, niedźwiedź polarny odzyskał siły i wyzdrowiał. Teraz również inne
zwierzęta zaczęły okazywać małemu krukowi zaufanie i coraz częściej prosiły go o pomoc.
Szybko stał się prawie tak samo ważny jak czarodziej ze śnieżnych gór. Pierwszym jego
przyjacielem został niedźwiedź polarny. Wkrótce zaprzyjaźnił się także z pingwinem, zającem
i foką, a w końcu wszyscy byli jego przyjaciółmi. Mały kruk, który wszystkim pomagał i
wszystkich bardzo lubił, zupełnie zapomniał o swoich wcześniejszych brzydkich
przyzwyczajeniach. Stał się miły i przyjacielski i każdy mógł liczyć na jego pomoc.
Wreszcie w śnieżne góry przylecieli rodzice małego kruka, żeby zabrać go z powrotem do
domu. Byli bardzo szczęśliwi, że znowu będą mogli być razem ze swoim ukochanym synkiem.
Czarodziej pożegnał się serdecznie z małym krukiem: „Myślę, że nauczyłeś się tutaj dużo.
Wiesz już jak można pomagać innym. Można na tobie polegać. Będzie nam tu ciebie bardzo
brakowało! Jeśli uda ci się zdobyć tak wiele zaufania i tak wielu przyjaciół również wśród
kruków, odwiedź nas i powiedz nam o tym.”
Ponieważ mały kruk stał się nie tylko dzielnym i dobrym krukiem, ale i mądrym krukiem,
zaczął się odnosić do innych kruków w ten sam przyjacielski sposób, jak do zwierząt w
śnieżnych górach. Kruki zaczęły zwracać na niego uwagę, a wszystkie krucze dzieci znowu
chciały się z nim bawić.
Rodzice małego kruka nadal nie mieli zbyt wiele czasu dla małego kruka, ale uśmiechali się
do niego miło cały czas. Mały kruk wiedział więc, że nie zapominają o nim i że cały czas,
chociaż nie zawsze mogą się z nim bawić, bardzo go kochają.
Tak skończył się film wyświetlany w czarodziejskim telewizorze przyniesionym przez
czarnego kruka do pokoju Tomka. Tomek uważnie przyjrzał się krukowi i nagle zapytał: „Czy
to nie ty jesteś przypadkiem tym małym krukiem? Chcesz mi pomóc, bo zachowuję się tak
samo niemądrze jak ty, kiedy byłeś małym krukiem?”
czarny kruk skinął głową i podarował chłopcu cudowne ziele o czterech okrągłych
listkach. „co mam z tym zrobić?”, zdziwił się Tomek.
Kra, kra, kra, kra, kra, kra,
Kruk ci dobrą radę da.
Jeśli będziesz miał wszystkiego dość,
Jeśli inni będą budzić w tobie złość,
Krucze ziele w swoje ręce chwyć
I powoli od jednego do czterech licz.
Już nie będziesz więcej złych myśli miał,
Lecz wszystkim pomagać będziesz chciał.
Przyjaciół nowych zdobędziesz w mig
I wszyscy zapomną jaki niegrzeczny był z ciebie smyk.
Kra, kra, kra, kra, kra, kra,
Kruk ci dobrą radę dał.
„Czy mogę stać się taki, jak mały kruk? W jaki sposób? Tutaj nie ma przecież polarnego
niedźwiedzia, któremu mógłbym przynieść lecznicze ziele. Nie ma również czarodzieja ze
śnieżnych gór, który by mi w tym pomógł”.
Nazajutrz podczas śniadania Tomek opowiedział rodzicom o swojej wczorajszej
przygodzie i spytał ich, co powinien zrobić by dorównać małemu krukowi.
Rodzice zaproponowali chłopcu zabawę w czarodzieja ze śnieżnych gór i małego kruka.
Mieli, tak jak czarodziej ze śnieżnych, prosić Tomka - „czarnego kruka” - o pomoc w
pielęgnowaniu roślin, o radę, co zrobić w niedzielę na obiad czy o pomoc w zakupach. Krótko
mówiąc, Tomek, tak jak mały kruk przy boku czarodzieja ze śnieżnych gór, miał się stać
bardzo ważną osobą w rodzinie. Oczywiście nie wszystkie zadania „czarodziejów ze
śnieżnych gór” były proste. Wtedy Tomkowi pomagało lecznicze ziele, które podarował mu
czarny kruk.
Kiedy chłopiec zaczynał się złościć, kiedy coś go zdenerwowało, brał w ręce lecznicze ziele
kruka i zaczynał powoli liczyć: raaaz, dwaaa, trzyyy, czteeery... Myślał przy tym o przygodach
małego kruka. I rzeczywiście! Złość od razu mijała!!!
Bibliografia:
Beil B., Dziecko grzeczne i niegrzeczne: dlaczego dziecku potrzebne są wartości, Warszawa, 1996.
Dąbrowska J. Zrozumieć dziecko, Warszawa, 2001.
Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały: jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Poznań,
1998.
Grochulska J., Agresja u dzieci, Warszawa, 1993.
Haug – Schnabel G., Agresja w przedszkolu: poradnik dla rodziców i wychowawców, Kielce, 2001.
Meyer – Glitza E., Jakub – pogromca strachu: terapeutyczne opowiadania dla dzieci przeżywających lęki,
Kielce, 2001.
Ortner G., Bajki na dobry sen. Poradnik dla rodziców. Warszawa, 1996.